sobota, 13 grudnia 2008

Karty Kredytowe

W tym roku - 2008 - Polacy dysponują już niemal 7 mln. plastikowych pieniędzy. To niezłe tempo rozwoju. Z danych Visa dowiadujemy się, że zainteresowanie kartami kredytowymi rośnie znacznie szybciej niż kartami płatniczymi ogółem. Ale nie dziwi taka relacja, bo pamiętamy bardzo niedawne czasy, kiedy banki niemal na siłę próbowały udzielać kredytów. Nie ma szczegółowych danych, ile jakich kart krąży w Polsce. Przypuszcza się jednak, że dominuje Visa. Małgorzata O'Shaughnessy, dyrektor generalna Visa Europe w Polsce uznała, że dynamika przyrostu liczby kart kredytowych „jest także miarą dojrzewania polskiego rynku, podążającego drogą, jaką niedawno przeszło wiele krajów Europy Zachodniej”.
A jakie karty płatnicze (czyli debetowe, kredytowe i obciążeniowe) najczęściej używa się w Polsce? Są to karty wydawane z logo czterech największych międzynarodowych organizacji: Visa właśnie, MasterCard, Diners Club i American Express.
Ale ciągle jeszcze Polacy mają bardzo małą wiedzę o plastikowych pieniążkach, o sposobie ich używania, o korzyściach z tego płynących. Wiele osób nie ma pojęcia, jak optymalnie wykorzystać swoją kartę kredytową i czy jest to do końca opłacalne? A może to być bardzo opłacalne – szczególnie dla osób, które czasami „na wczoraj” potrzebują większej ilości gotówki. Zamiast brać wysoko oprocentowane kredyty, mogą one skorzystać ze swojej karty kredytowej, która jest wydawana w każdym banku.
Najprostszy przykład zastosowania karty kredytowej to sytuacja, kiedy przedsiębiorca potrzebuje większych pieniędzy na materiały, których jeszcze nie ma. Będzie miał gotówkę, jak zleceniodawca zapłaci mu za wykonaną usługę. No tak - zapłaci, ale wcześniej potrzebne jest parę groszy na materiały. Może wtedy skorzystać z karty kredytowej i wziąć szybki kredyt (bez żadnych pism i załatwiania). Taki dobry zwyczaj jest już w Polsce powszechny, np. w wielu marketach. Jeśli swoje zadłużenie spłaci w terminie (ok. 54 dni), to będzie musiał spłacić jedynie zaciągniętą pożyczkę, bez odsetek. Ostatnio i Tesco, i Real stosują tą samą metodę zachęty do kupowania. Ukuto nawet nazwę takiej metody - trzy razy zero: zero pierwszej wpłaty, zero prowizji, zero odsetek.
Główną zaletą dla wszystkich korzystających z karty kredytowej jest tzw. Grace period, czyli okres bezodsetkowy. Jest to okres, w którym wykorzystany limit kredytowy nie jest oprocentowany. W praktyce oznacza to termin, w którym spłata całości zadłużenia oznacza nienaliczanie odsetek przez bank. Można dzięki temu i przy zachowaniu odpowiednich wymogów brać nieoprocentowane kredyty.

Reklamy banków sa niemal na każdyn miejscu- „Darmowy kredyt na 57 dni”, „56 dni bez odsetek” itp., itd. Czy prawdą jest, że płacąc kartą kredytową 1 marca (przy 57-dniowym grace period), mamy czas na bezodsetkową spłatę do 26 kwietnia? Tak, ale tylko w szczególnym przypadku. Bo w skrajnym (najgorszym) wypadku może być to 28 marca – a więc konieczność spłaty po 27 dniach. Wniosek jest taki, że 57 dni otrzymamy wtedy, gdy zakupu dokonamy w pierwszym dniu okresu rozliczeniowego.

Brak komentarzy: